Duński inż. K. Hojgaard w wykładzie „Polska a morze” uznał Gdynię za port o „idealnym” położeniu i ogromnych możliwościach rozwoju. Przedstawił trwające od trzech lat prace: ok. 5,4 km nadbrzeży handlowych (głęb. 8–10 m), 1,2 km w basenie MW, molo i falochrony, akweny ~130 ha (zewn.) i ~45 ha (wewn.), tereny ~100 ha, z potencjałem na 6–8 kolejnych basenów (>15 km nabrzeży). Porównał to korzystnie z wolnym portem w Kopenhadze (mniejsze parametry) i zapowiedział przyspieszenie ukończenia na 1929 r., nazywając Gdynię najlepszym portem Bałtyku na wschód od Kopenhagi. Równolegle rośnie polska flota handlowa (~25 statków, ~25 tys. BRT, holowniki, statki wycieczkowe) i wojenna (torpedowce, kontrtorpedowce, w budowie okręty podwodne), a sama Gdynia — z rybackiej wsi — planowana jest jako miasto 65-tysięczne.
Na posiedzeniu Towarzystwa duńsko-polskiego w Kopenhadze wygłosił odczyt pod tytułem: „Polska a morze” inżynier duński K. Hojgaard. Odczyt jego przytaczamy w streszczeniu pisma duńskiego „Berlingske Tidente”.
„Na tle poglądu historycznego na ciekawy rozwój wypadków, dzięki którym Polska stała się obecnie mocarstwem morskiem, podniósłszy, iż historja morska Polski do tej pory zawsze była związana z Gdańskiem, mówca przeszedł do omawiania nowego portu morskiego w Gdyni.
Położenie Gdyni inżynier Hojgaard nazwał wprost idealnem. Port położony między wzgórzami Orłowa i Oksywia, posiada dostateczną głębię niemal do samego wybrzeża; leży on nad główną trasą kolejową z Gdańska do Szczecina, a w budowie znajdują się linje kolejowe o kierunku północno-południowym, Mają one stanowić nowe drogi dla silnie wzmagającego się ruchu, szczególnie od strony śląskiego zagłębia węglowego.
Stosunki terenowe na wybrzeżu są nadzwyczaj korzystne, gdyż cała niemal okolica jest niezabudowana i może być przeznaczona na cele urządzeń portowych i basenów z odpowiedniemi nadbrzeżami, kolejowemi bocznicami przetokowemi, spichlerzami itp. Pozatem jest dostatecznie miejsca na rozmaite zakłady przemysłowe.
Mówca przytoczył następnie szereg danych, oświetlających rozmiary portu.
Wykonywane obecnie prace w samym porcie handlowym obejmują około 5400 metrów bieżących nadbrzeża przy głębi wodnej 8 do 10 metrów oraz około 2300 metrów moli i łamaczy fal. Do tego dochodzi około 1200 metrów nadbrzeża w basenie portowym marynarki wojennej, głębokim 8 m. oraz port rybacki na południe od portu handlowego.
Powierzchnia wodna w porcie zewnętrznym wynosi około 130 hektarów, w wielkim basenie wewnętrznym około 45 hektarów. Obszary portowe obejmują około 100 ha.
Możliwości rozszerzenia portu są prawie nieograniczone, gdyż na obszarach, obejmujących urządzenia portowe, jest miejsce na dalsze 6 do 8 basenów o ogólnej długości przeszło 15 kilometrów nadbrzeża.
Dla porównania przytoczył mówca, że długość nadbrzeża w kopenhaskim wolnym porcie wynosi po ostatniej rozbudowie około 4800 m., powierzchnia wodna portu około 34 ha., a tereny portowe około 52 ha., czyli daleko mniej, niż w Gdyni.
Prace nad budową portu gdyńskiego trwają już trzy lata. Mają one być tak przyspieszone, by ukończenie ich, przewidziane pierwotnie na rok 1930, nastąpiło już w roku 1929. Referent podniósł przytem, że port gdyński będzie najlepszym portem bałtyckim na wschód od Kopenhagi.
Równocześnie z budową portu stworzono zaczątki polskiej floty handlowej przy współudziale państwa, jak i przeszło 25 okrętów o ogólnym tonnażu około 25000 tonn. Dochodzi do tego 5—6 holowników morskich oraz 2—3 statki wycieczkowe, które latem krążyć mają po zatoce gdańskiej lub też służyć do dalszych wycieczek do Danji i Szwecji.
Ostatecznie rozwija się również polska flota wojenna, obejmująca kilka torpedowców i kontrtor- pedowców; w budowie znajdują się kilka łodzi podwodnych.
W końcu podniósł mówca, że miasto Gdynia, pierwotnie mała wioska rybacka, rośnie z rozmachem niemal amerykańskim.
Plan rozbudowy przewidziano na razie na miasto 65-tysięczne“ // Gazeta Kartuska. – 1928, nr 31, s. 1

