Mieszkańcy Gdyni od początku doceniali ogrom zasług Eugeniusza Kwiatkowskiego dla miasta i portu, czemu dali wyraz już w 1928 r., nadając Mu honorowe obywatelstwo Gdyni. Po wybudowaniu kolejnego basenu portu wewnętrznego, obecnie Basenu V, nadano mu nazwę: „Drugi basen wewnętrzny im. Ministra Kwiatkowskiego”. Wkrótce potem jedna z nowo wybudowanych ulic gdyńskiego śródmieścia, którą w ówczesnych planach urbanistycznych wyznaczono do pełnienia roli jednego z trzech głównych ciągów komunikacyjnych wiodących do morza, otrzymała imię Eugeniusza Kwiatkowskiego.
Po 1948 r., gdy upowszechniano obraźliwe pojęcie „kwiatkowszczyzna”, rozporządzeniem ówczesnego ministra żeglugi zlikwidowano nazwy gdyńskich basenów portowych nadając im numery rzymskie. Wtedy też ulicę E. Kwiatkowskiego władze miejskie przemianowały na ulicę 22 Lipca, obecnie nazwaną Armii Krajowej.
Postać inż. Eugeniusza Kwiatkowskiego „przywrócono do łask” po 1970 r. i wtedy ponownie upamiętniono Go w Gdyni. Jako pierwsze wystąpiło z inicjatywą Koło Starych Gdynian, które nadało inż. Kwiatkowskiemu tytuł członka honorowego. Z okazji obchodów 50-lecia nadania Gdyni praw miejskich (1976), przy wejściu do budynku Dworca Morskiego wmurowano tablicę pamiątkową ku czci Eugeniusza Kwiatkowskiego. Nieco wcześniej jeden z pólkontenerowców budowanych w Stoczni Gdańskiej dla Polskich Linii Oceanicznych otrzymał imię „Eugeniusz Kwiatkowski”. Do roli matki chrzestnej zaproszono córkę. E. Kwiatkowskiego, p. Ewę Obrąpalską. Uroczystość podniesienia bandery, z udziałem członków rodziny E. Kwiatkowskiego, odbyła się w gdyńskim porcie 8 stycznia 1976 roku. Następnie, realizowana od kilku lat, pełna rozmachu gdyńska inwestycja drogowa, która ma łączyć obwodnicę trójmiejską z portem i bazą kontenerową, zlokalizowana u stóp Kępy Oksywskiej, otrzymała godną swej rangi nazwę: Trasa Kwiatkowskiego. Szkoła Podstawowa nr 10, istniejąca w Gdyni od lat międzywojennych, obrała sobie za patrona osobę zasłużonego ministra i byłego wicepremiera Rządu RP E. Kwiatkowskiego i zorganizowała izbę pamięci poświęconą Patronowi szkoły. Tablice pamiątkowe umieszczono także w gmachu NOT-u w Gdańsku oraz w kościele pod wezwaniem Najświętszego Serca Pana Jezusa w Gdyni. (W maju b.r. E. Kwiatkowski został patronem Zespołu Szkół Budowlanych w Lęborku – przyp. red.)
Jedynie samo miasto pozbawione było nadal znaczącego aktu pamięci o swoim współtwórcy. Sprawa pomnika E. Kwiatkowskiego znalazła się na forum publicznym w 1976 r., w pięćdziesiątą rocznicę nadania praw miejskich Gdyni. Urząd Miejski zlecił wykonanie projektu gdyńskiemu artyście – rzeźbiarzowi, Zdzisławowi Kosedzie. Projekt pomnika został wykonany, wskazano lokalizację, lecz do budowy nie doszło. Późniejsze starania NOT, a następnie wystąpienia Towarzystwa Miłośników Gdyni w 1984 i 1986 r. w sprawie budowy pomnika, także nie znalazły zrozumienia ani poparcia władz.
Towarzystwo Miłośników Gdyni, w ramach swej statutowej działalności, przez wiele lat przybliżało postać, zasługi i związki E. Kwiatkowskiego z Gdynią. Czyniono to na okolicznościowych zebraniach członków, na spotkaniach z młodzieżą szkolną, na łamach „Rocznika Gdyńskiego”, na specjalnie przygotowanej sesji „Gdynia wczoraj” oraz poprzez okolicznościowe wydawnictwa. W ten sposób TMG tworzyło klimat dla planowanej budowy pomnika w związku z setną rocznicą urodzin E. Kwiatkowskiego. Zarząd TMG podjął 18.12.1987 r. odpowiednią uchwalę oraz zamieścił w prasie Wybrzeża 30.12.1987 r. apel, w którym zobowiązał się, że jako grono osób związanych szczególną więzią z naszym miastem, bierzemy na siebie cały ciężar starań oraz prac mających na celu wzniesienia pomnika.
Tym razem inicjatywa TMG znalazła zrozumienie władz wojewódzkich i miejskich, uzyskała wsparcie Naczelnej Organizacji Technicznej, Ligi Morskiej i innych organizacji, a nade wszystko – aplauz i zaangażowanie społeczności gdyńskiej, młodzieży szkolnej i miejscowych zakładów pracy. Nie było już wątpliwości, że staraniem TMG stanie pierwszy w kraju pomnik tego wybitnego, niezwykle zasłużonego Polaka, który żarliwym sercem i upartą pracą udowodnił, że „Gdynia i morze to jedno”.
Pierwszym konkretnym działaniem TMG było ogłoszenie wspólnie ze Związkiem Artystów-Rzeźbiarzy konkursu na projekt pomnika, przy założeniu, że jego odsłonięcie nastąpi w setną rocznicę urodzin E. Kwiatkowskiego. W sierpniu 1988 r. ogłoszono wyniki konkursu. Nagrodę główną przyznano artyście rzeźbiarzowi Stanisławowi Szwechowiczowi z Gdańska, a jego projekt przyjęto do realizacji. W siedzibie TMG urządzono pokonkursową wystawę, na którą złożyły się: nagrodzony projekt Szwechowicza oraz 5 projektów wyróżnionych, których autorami byli artyści-rzeźbiarze: Jan Kamiński. Zbigniew Jóźwiak, Jolanta Ścislo-Błus (2 projekty), Krystyna Filipska-Frejer i Krystyna Klotz. Uroczystość otwarcia wystawy zaszczyciły swoją obecnością siostra twórcy Gdyni, p. Zofia Dobrowolska z Gdyni, oraz córka – Hanna Puget z Krakowa.
„Trudno przecenić zasługi inż. Kwiatkowskiego – powiedział w przemówieniu przybyły na uroczystość prezydent miasta Zbigniew Biernat – dla gospodarki narodowej i dla Gdyni. Inicjatywa TMG jest niezwykle pożądana i na czasie, by upamiętnić człowieka w mieście, które dzięki niemu powstało. Należy podziękować Towarzystwu Miłośników Gdyni za cenną inicjatywę. Znajdzie ona poparcie u władz miasta. Pamięć o Kwiatkowskim pozostanie taka, jaką widzą ją twórcy pomnika”.
Sam twórca nagrodzonego projektu. Stanisław Szwechowicz, koncepcję przyszłego pomnika oddał w następujących słowach: „Chciałem pokazać jego wnętrze – człowieka wielkiego formatu, który nie epatował wielkością władzy. Był człowiekiem pracy. Chciałem go przedstawić ciepło, po ludzku i w ludzkiej skali. Z wielką precyzją, realnie, fizycznie pokazać człowieka”.
W dniu 30 grudnia 1988 r., czyli w setną rocznicę urodzin, popiersie E. Kwiatkowskiego nie stanęło jeszcze na cokole, za mało było na to czasu. Datę tę uczciło TMG uroczystym wmurowaniem kamienia węgielnego z pamiątkową tablicą pod przyszły pomnik. Sądziliśmy wówczas, że jeśli sprawy potoczą się bez przeszkód, to w czwartym kwartale 1990 r., twórca polskiego „okna na świat” stanie w centrum Gdyni, przy historycznej dla miasta ulicy 10 Lutego, wmieszany w naszą gdyńską społeczność. I tak, na zawsze pozostanie nam bliski.
Droga przejścia od marzeń do czynu okazała się długa, żmudna i trudna. Powodem były pieniądze i jeszcze raz pieniądze. Sytuacja finansowa zakładów pracy, inflacja i zubożenie społeczeństwa w latach 1989-1991 oraz zła atmosfera wokół budowy pomników na łamach prasy, nie sprzyjały kontynuacji zadania. Również Zarząd Naczelnej Organizacji Technicznej odmówił udziału w zadeklarowanej w 1988 r. partycypacji w kosztach budowy pomnika. Trzeba było czekać na lepsze czasy.
Do sprawy powróciliśmy pod koniec 1992 r., kiedy 13 października na posiedzeniu Zarządu TMG podjęto decyzję o wznowieniu działań. Wtedy też jako termin docelowy postawienia pomnika wyznaczyliśmy sobie 22 sierpnia 1994 r. – dwudziestą rocznicę śmierci Eugeniusza Kwiatkowskiego.
Bogatsi o doświadczenia oraz fundusze zgromadzone na koniec 1992 r. (46 582 055 zl) mogliśmy podjąć wielokierunkową działalność – organizacyjną, rzeczową, a w konsekwencji – decyzyjną. Poprzez apele i informacje w prasie, rozmowy i kontakty na różnych szczeblach zdobywaliśmy stopniowo nowych sojuszników dla idei budowy pomnika. W praktyce udzielano nam jednak bardziej wsparcia moralnego. Z finansowym było nieco gorzej.
Prace realizacyjne
Wiele trudności napotykaliśmy przy uzyskiwaniu potwierdzenia wydanej w 1988 r. lokalizacji pomnika przy ul. 10 Lutego. Wymiana korespondencji, interwencje osobiste w Wydziale Architektury i Nadzoru Budowlanego oraz u wiceprezydenta Miasta Gdyni trwały prawie rok – od 12 listopada 1992 r. do 14 września 1993 r. – kiedy ostatecznie zaakceptowano formę architektoniczną oraz lokalizację pomnika. W poczynaniach tych wspierało nas Gdyńskie Koło SARP, a architekt Barbara Stępa społecznie opracowała „Studium zagospodarowania terenu wnioskowanej przez TMG lokalizacji pomnika”.
Umowę na wykonanie w skali 1:1 modeli w gipsie podpisano z laureatem Konkursu, p. Stanisławem Szwechowiczem, 21.12.1992r., z terminem wykonania popiersia na dzień 28.02.93. a cokołu na 31.03.93. Model popiersia został wykonany przez autora dopiero 30 maja 1993 roku.
Model ten dostarczono 31.05.1993 r. do odlewu Pracowni Plastycznej w Śremie, należącej do przedsiębiorstwa „Art Product” Sp. z o.o. w Poznaniu. Gwarantowało ono dobrą jakość odlewu w brązie, terminowość, niższa cenę od zaoferowanej przez Stocznię Marynarki Wojennej w Gdyni oraz lepsze warunki płatności. Popiersie w brązie odebrano 17.10.1993 r. Jego przewozu do Gdyni dokonał Gdyński Morski Port Handlowy.
Wspólnie z autorem projektu dokonano wyboru granitu na cokół pomnika. Umowę na dostawę ze Szwecji bloku granitu vreda (12 ton) podpisano 10 maja 1993 r. ze Sp. z o.o. „Witko” z Bojana k/Gdyni, z terminem dostawy do 30.06.1993 roku. Granit odebrano z dużym opóźnieniem dopiero 7 września 1993 r. i natychmiast dostarczono do wykonawcy – p. Stanisława Szwechowicza. Transportu z udziałem dźwigu bezpłatnie dokonała Stocznia Gdynia SA.
30 sierpnia 1993 r. podpisano z p. Szwechowiczem umowę na wykonanie cokołu w granicie w terminie do 30 listopada 1993 r. Następnie, z uwagi na ciężką zimę i prośbę wykonawcy, termin ten przesunięto na koniec marca 1994 roku. Ostatecznie cokół został wykonany 30 maja 1994 r. Odebrano go od wykonawcy dopiero 17 sierpnia, z powodu braku pieniędzy na opłacenie końcówki należności.
Przygotowania do montażu pomnika rozpoczęto w I połowie sierpnia 1994 roku. Obliczenia stateczności fundamentu pod cokół i popiersie wykonał społecznie inż.arch. Stefan Niewitecki. Miejsce usytuowania pomnika wytyczył inż. Włodzimierz Grzabaruk, również społecznie. Wykonania prac podjął się właściciel Zakładu Kamieniarskiego, p. Ryszard Rostankowski z Gdyni. Opóźnienie prac nastąpiło z powodu przeciągania się terminu likwidacji wieży reklamowej na skwerze, gdzie miał stanąć pomnik. Prace montażowe zostały w końcu wykonane. Pomnik ustawiono 17 sierpnia przy pomocy dźwigu (20 t) Stoczni Gdynia SA – bezpłatnie.
Pod koniec sierpnia Przedsiębiorstwo Usług Komunalnych bezpłatnie wykonała architekturę wokół pomnika, a 1 września 1994 r. firma, “Elwa” zdemontowała wreszcie konstrukcję reklamową.
1 października 1994 r. dokonano uroczystego odsłonięcia i poświęcenia pomnika Eugeniusza Kwiatkowskiego.
Przy każdej społecznej inicjatywie istotne znaczenie odgrywają sprawy finansowe. Zbiórce pieniędzy na pomnik Eugeniusza Kwiatkowskiego nie towarzyszyła euforia, ani nawet entuzjazm. Na nasze apele do mieszkańców i zakładów pracy, jak i na listy do konkretnych adresatów, nie było na ogól odzewu. Dopiero osobiste rozmowy i kontakty na różnych szczeblach w latach 1993 i 1994, trwające niekiedy po kilka miesięcy, dawały pozytywne rezultaty.
„Honorowa Lista Ofiarodawców” wg kolejności wpłat od 1988 r. do sierpnia 1994 r. jest dość długa i trudno kogoś wyróżniać. Wszyscy w niej wymienieni zasługują na uznanie, wszyscy na miarę swych możliwości udzielili wsparcia finansowego budowie pomnika. Jednakże chcemy tu przytoczyć kilka przykładów ofiarności w jakimś sensie szczególnej. Na nasz list do Kancelarii Prezydenta RP odpowiedź była życzliwa i natychmiastowa. Dyrektor Biura Finansowego Kancelarii, p. Ewa Wiśniewska, w imieniu ministra prof. J. Ziółkowskiego, zaoferowała wsparcie inicjatywy TMG kwotą 30 milionów zł. Pieniądze te nadeszły w trudnej dla Towarzystwa chwili, pozwalając utrzymać tok prac, które bliskie były zawieszenia. W podobnie dramatycznej sytuacji wsparł Towarzystwo natychmiastową pożyczką niezawodny Przyjaciel TMG. dyrektor Morskiej Agencji p. Zygmunt Śmigielski.
Jeszcze w 1988 r. p. Regina Rutkiewicz z Warszawy wpłaciła na pomnik E. Kwiatkowskiego 1700 zł. Była to dla Niej suma zapewne znaczna: wpłacała ją w sześciu ratach. Podobnie p. Jan Puławski z Gdańska, który czterokrotnie przesyłał przekazy na łączną sumę 900 zl. Młodzież ze Szkoły Podstawej nr 10. noszącej imię Eugeniusza Kwiatkowskiego, wpłaciła ponad 160.000 zł. W latach 1991-1992 wszyscy członkowie Zarządu TMG wpłacili po 100.000 zł. na rzecz budowy pomnika.
W 1993 r. znany polski żeglugowiec na emeryturze. Herman Burau z Gdańska, wpłacił na pomnik 1 milion zl, zaś inżynier elektryk z Gdyni, Michał Szczerbicki, w czterech ratach wpłacił łącznie 400.000 zł.
Wielką pomocą dla realizatorów pomnika były np. takie wpłaty, jak 50 mln zł od Towarzystwa Ubezpieczeń i Reasekuracji „Warta”, 25 mln zł od Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa czy też prawie 22 min zł od Chińsko- Polskiego Towarzystwa Okrętowego. W decydującym 1994 r. wsparł nas m.in. Zarząd i Rada Miasta Gdyni (50 milionów), Morski Port Handlowy Gdynia (20 milionów), Wyższa Szkoła Morska (5 milionów) i Zakłady Azotowe w Tarnówic-Mościcach (5 milionów). Ksiądz prałat Hilary Jastak oraz profesor Witold Urbanowicz ofiarowali po pól miliona złotych.
Na szczególne uznanie zasługuje postawa p. Ryszarda Rostankowskiego, mistrza kamieniarskiego z Gdyni. Nie tylko, że bardzo szybko i sprawnie postawił przy pomocy synów pomnik, ale także zrezygnował z zapłaty za pracę o wartości 40 milionów zł. To jest postawa prawdziwie obywatelska i Towarzystwo Miłośników Gdyni wyraża p. Rostankowskiemu gorące podziękowanie.
Dziękujemy też wszystkim osobom, Przedsiębiorstwom, Instytucjom i Władzom za pomoc we wzniesieniu tego tak bardzo gdyńskiego pomnika. Sądzimy, że nasze pokolenie, złożone z nielicznych już budowniczych Gdyni, tych, którzy ją odbudowywali po wojnie i przywracali jej dawny blask oraz tych, którzy pracują dla niej dziś, spłaciło tym pomnikiem swój dług wdzięczności wobec Eugeniusza Kwiatkowskiego.
Konrad Ruth – Rocznik Gdyński Nr 12