Rola Gdyni i Pomorza w budowie potęgi morskiej państwa
Takie słowa wypowiedział z okazji dziesięciolecia odzyskania Bałtyku polski minister handlu i przemysłu i protektor Gdyni, p. Kwiatkowski.
Jest to hasło dla społeczeństwa, wskazanie, że cały wysiłek naszej pracy winniśmy zwrócić w kierunku utrwalenia potęgi Polski za pomocą rozwoju w dziedzinie spraw morskich. Do pracy tej powołany jest cały naród, wszystkie jego warstwy.
W ciągu kilku zaledwie lat stworzyliśmy dzieło potężne, zbudowaliśmy Gdynię, która dzisiaj jest świadectwem woli, niespożytej energji i przedsiębiorczości całego naszego narodu. Pracowaliśmy nad budową tego dzieła w warunkach ciężkich, w czasie dotkliwego kryzysu gospodarczego i dlatego właśnie pokochaliśmy to dzieło całej Polski, które stanęło pracą głów i rąk polskich.
Gdynia jest solą w oku naszych wrogów, którzy w żaden sposób nie chcą dopuścić, aby Polska stała się państwem, które posiadać będzie znaczenie na morzu. Stąd też pochodzą wzmożone ataki na całość naszej ziemi nadmorskiej, na Pomorze, prowadzone w ostatnich tygodniach z niebywałą dotąd zaciekłością. Polska, jak długa i szeroka, zaprotestowała przeciw wrogim zakusom i oświadczyła zgodnie gotowość obrony Pomorza chociażby z bronią w ręku. W ostatnich dniach byliśmy świadkami wspaniałego przejawu jednomyślnej woli narodu: tam, gdzie chodzi o całość naszego Pomorza, o bezpieczeństwo naszej Gdyni, milkną wszystkie spory wewnętrzne a słychać tylko jeden wielki głos całej Polski: wara od naszego morza i Pomorza!
Nie wystarczy jednak protestować tylko i wykazywać gotowość obrony zagrożonych ziem, trzeba nam w ciężkiej, wytrwałej pracy codziennej utrwalać związanie ziemi tej z resztą kraju, trzeba codziennie więzy te rozszerzać. Pamiętajmy o tem, że Gdynia dla stałego swego rozwoju potrzebuje gospodarczo i narodowo silnego Pomorza, które z kolei oprzeć się musi o całą Polskę. Współdziałanie nad scementowaniem tych więzów oto zadanie dla całego naszego społeczeństwa. Z tego punktu widzenia słowa p. min. Kwiatkowskiego stają się hasłem, wyrażającem ideologję morską.
Polski Odrodzonej. Trzeba, aby ideologja ta przeniknęła jak najszersze warstwy naszego społeczeństwa, aby stała się punktem wyjścia dla wszelkich naszych poczynań ogólnopaństwowych. W tym kierunku należy wytrwale pracować, uświadamiać. Trzeba, aby każdy Polak poznał morze, zapoznał się z jego wartością dla kraju, współdziałał moralnie czy materjalnie nad rozwojem Polski na morzu. Musimy powoli przeistaczać się z narodu o cechach wybitnie lądowych w naród, który patrzy w morze, bo w nim widzi gwarancję rozwoju mocarstwowego Polski.
Rozpoczynając wydawnictwo naszego pisma pragniemy zaznaczyć, że w zrozumieniu znaczenia morza dla Polski stajemy w szeregach propagatorów polskiej ideologji morskiej. Pragniemy pracą naszą przyczyniać się do jej pogłębienia w społeczeństwie w myśl hasła rzuconego narodowi przez p. min. Kwiatkowskiego, wyrażonego w słowach „Wszyscy frontem do morza”!
Redakcja.
Frontem do morza, “Przegląd Gdyński” 1930, nr 1, s. 1