Strona głównaGdynia w prasie i czasopismachRAPORTY PORTOWE I MIEJSKIE ...

RAPORTY PORTOWE I MIEJSKIE 1929 luty 14, Gdynia – Sprawozdanie sytuacyjne kierownika Państwowego Urzędu Bezpieczeństwa i Porządku Publicznego w Gdyni Władysława Staniszewskiego za czas od 7 do 14 lutego 1929 r.

Sytuacja w porcie w Gdyni w lutym 1929 r. poprawiła się dzięki transportom węgla i pracy łamacza lodu, choć mrozy utrudniały żeglugę. Związek Zawodowy Robotników Transportowych działał mimo trudności, a lokalna prasa była bezbarwna. Najpoważniejszym problemem były nasilone kradzieże węgla, których nie nadążał rozpatrywać przeciążony sąd grodzki

I. Sytuacja ogna.
Na miejscowym rynku pracy w porcie sytuacja poprawiła się o tyle, że transporty węglowe nadeszły w dosta­tecznej mierze, wobec czego ruch przeładunkowy przybrał normalne rozmiary. Wprawdzie panujące mrozy powodują zamarzanie nie tylko Zatoki [Gdańskiej], ale i [portowych] basenów wewnętrznych, utrudniając swo­bodny ruch statków, tym niemniej jednak praca holowników i specjalnie ze Szwecji sprowadzonego łamacza lodu nie dopuszczają do przerw w ruchu okrętów. Odprężenie pomiędzy robotnikami wywołały zwłaszcza wiadomości z [Górnego] Śląska o ingerencji rządu w zatargu między pracodawcami i pracobiorcami i o odwołaniu zamierzo­nego strajku. O słuszności moich spostrzeżeń odnośnie [do] rozgoryczenia pomiędzy członkami robotniczych spółdzielni mieszkaniowych miał możność Pan Wojewoda przekonać się osobiście w dniu 11 bm.

II. Przegląd prasy.
„Dziennik Gdyński” i „Gazeta Gdańska” upodobniły się do siebie jeszcze bardziej. Jak dzisiaj jest to jedno wydawnictwo pod dwoma różnymi tytułami. „Gazeta Morska” w dalszym ciągu szwankuje, zarówno co do samej organizacji, jak i ilości i jakości danych odnośnie [do] polskiej ekspansji morskiej. „Dziennik Gdyński” artykułów politycznych nie umieszcza. „Gazeta Morska” podaje je o charakterze prorządowym.

III. Polski ruch polityczny. Bez zmian.

IV. Polskie związki i organizacje społeczne. Istotnych zmian nie było.

V. Sekty religijne. Sprawozdanie negatywne.

VI. Mniejszości narodowe.
Materiał podany w sprawozdaniu z 7 bm. znajduje swoje potwierdzenie w memoriale wystosowanym do Pana Wojewody przez Stowarzyszenie Samodzielnych Rzemieślników i Mniejszych Przemysłowców w Gdyni. Memoriał ten, ogłoszony w numerze 35 „Dziennika Gdyńskiego” przedkładam w załączniku. Poza tym w dniu 10 lutego br. odbyło się zebranie członków Zjednoczenia Zawodowego Polskiego, na którym poruszono również między innymi sprawę zatrudnienia w Gdyni w charakterze starszych robotników, dozorców, bosmanów i marynarzy, obywatel gdańskich i obywateli Rzeszy. W dniu 12 bm. zgłosili się do mnie przedstawiciele Zjednoczenia Zawodowego bym w tej sprawie ingerował u pracodawców. Ponieważ przyniesiony przez przedstawicieli Zjednoczenia materiał dowodowy okazał się niekompletny, zabrali go z powrotem, z tym jednakże, że w najkrótszym czasie przedłożony [przez] mnie zostanie wykaz firm, zatrudniających obywateli niepolskich. Poza tym zgłaszali się gdańszczanie do [Adama] Słupskiego, właściciela hotelu i restauracji, budującego obecnie palarnię kawy, proponując mu więk­szą pożyczkę na stosunkowo niski procent. Słupski propozycję odrzucił. Nie odrzucił [jej] natomiast [Stanisław] Lisiecki właściciel domu i kawiarni „Grand Cafe” przyjmując od gdańszczan pożyczkę w wysokości 50 000 [zł]. W zamian miał się między innymi podobno zobowiązać do podawania w swym lokalu tylko piwa gdańskiego. Przedstawiciel browarów gdańskich w Gdyni [niejaki] Vogel, wg zebranych przez Urząd Bezpieczeństwa danych rozporządza dowolnie, zarówno terminami płatności, jak i cenami, byle tylko rynek zdobyć dla wyrobów gdań­skich. W większości sklepów w Gdyni spotyka się jeżeli nie wyłącznie, to w znacznej większości towary gdańskie.

VII. Ruch wywrotowy i przestępczość. Sprawozdanie negatywne.

VIII. Ruch zawodowy.
Sytuacja od ostatniego zebrania nie [uległa] zmianie. Pertraktacje pomiędzy pracodawcami i Zjednoczeniem Zawodowym jeszcze nie [zostały] rozpoczęte. W dziale marynarzy, organizowanie ich w Zjednoczeniu Zawodo­wym, posuwa się naprzód, aczkolwiek z większymi przeciwnościami niż należało przypuszczać. Związek Zawodowy Robotników Transportowych Oddział Marynarzy trzyma się w dalszym ciągu. W dniu 12 bm. korzystając z obecności w Gdyni Dyrektora Departamentu Morskiego p. [Teodozego] Nosowicza, [Związek] wysłał delegacje by Urząd Morski [w Gdyni] podjął się organizowania z pośród członków Związku Transportowców załóg, czy to dla nowych statków polskich, czy też uzupełnienia załóg statków obcych.

IX. Strajki. Sprawozdanie negatywne.

X. Stan bezpieczeństwa.
Na skutek panujących mrozów zwiększyła się w znacznym stopniu ilość kradzieży, zwłaszcza tzw. węglowców. Węgiel kradną nie tylko robotnicy zatrudnieni przy przeładunku, ale jeszcze w większym stopniu rozmaici włóczędzy, których napływ do Gdyni ustawicznie wzrasta, pogarszając stan bezpieczeństwa. Kradzież węgla doko­nuje się nie tylko przez wyrzucanie brył węglowych z wagonów, ale również podjeżdżanie w biały dzień wozami czy platformami pod wagony, a nawet zdarzały się wypadki podjeżdżania pod dźwigi przeładunkowe, skąd sypano węgiel wprost na furgony. W samym mieście szereg składów zajmuje się skupowaniem skradzionego węgla. Dziennie Policja [Państwowa] zatrzymuje o kilkadziesiąt centnarów metrycznych węgla pochodzącego z kradzieży. Sprawy przeciwko winnym kierowane są do Sądu [Grodzkiego w Gdyni], jednakże wobec nadmiernego obciążenia Sądu [Grodzkiego] w Gdyni, rozpoznanie spraw następuje po kilku, czy kilkunastu tygodniach, co w danej chwili na ukrócenie przestępczości dodatnio nie wpływa. Za czas od 7 do 13 bm. Zanotowano[:] 61 kradzieży, w czym jedną z włamaniem [na] przeciętnie 10 kradzieży. Spraw zza opilstwo wszczęto 11, za wykroczenie przeciwko przepisom meldunkowych 3, o ruchu kołowym 2, sanitarnym 8, budowlanym 1, przemysłowym 1, za nieprzestrzeganie godzin w handlu 2. Pożarów zanotowano 2, które straży ogniowej udały się umiejscowić i ugasić bez spowodowania większych strat.

Przeczytaj również

Najnowsze