Gdyńscy olimpijczycy

4 lipca na godz. 17:30 zapraszamy do Biblioteki Wiedzy na kolejne spotkanie dotyczące historii Gdyni i jej mieszkańców

Zbliżające się 100-lecie nadania Gdyni praw miejskich oraz nadchodzące Igrzyska XXXIII Olimpiady Paryż 2024, stanowią doskonałą okazję, aby przybliżyć gdynianom postacie związanych z naszym miastem sportsmenek i sportowców. Jest to ważne, bowiem historia naszego miasta, to także historia sportu i udziału gdynian w najróżniejszych sportowych wydarzeniach, także w tych najważniejszych – olimpijskich.

Wszystko to sprawia, że warto przedstawić postacie i dokonania sportsmenek i sportowców trenujących w gdyńskich klubach i rywalizujących ze sportowcami z całego świata na arenach Igrzysk Olimpijskich, związanych z Gdynią i promujących nasze miasto na świecie.

Spotkanie poprowadzi czytelnik Biblioteki Gdynia, pasjonat historii – Stanisław Lis.

Eugeniusz Felicjan Kwiatkowski (1888-1974) / Henryk J. Jabłoński

Eugeniusz Felicjan Kwiatkowski

Eugeniusz Kwiatkowski, Rocznik Gdyński Nr 15 – 2003, nr 15, s. 15-22.

Eugeniusz Felicjan Kwiatkowski

KWIATKOWSKI Eugenjusz inż., ur. 13.XII 1888 w Warszawie, Ludzie morza i Pomorza 1935

Kwiatkowski Eugeniusz Ludzie morza i Pomorza 1935

[w:] Ludzie morza i Pomorza / Stanisław Zieliński. – Warszawa, 1935. – s. 14

KWIATKOWSKI Eugenjusz inż., ur. 13.XII 1888 w Warszawie, jako minister Przemysłu i Handlu zainicjował, uruchomił polską flotę handlową, zorganizował i rozbudował port Gdynię, której zdolność przeładunkowa przed akcją K-go wynosiła 50.000 tonn, a pod koniec urzędowania K. — 5000000 tonn, działalność ta zaskarbiła mu miano „Twórcy Gdyni“

Falochron główny południowy

Okalający port w Gdyni falochron narażony był na skutki oddziaływania wody morskiej. Dodatkowo niszczący wpływ na jego stan miały działania wojenne. Po pewnym czasie falochron utracił swoją szczelność i wytrzymałość. Ekspertyzy dokonane w pierwszej dekadzie XXI wieku wskazywały, że grozi zawaleniem. W 2005 r. Urząd Morski w Gdyni, zdecydował się na dokonanie prac modernizacyjnych.

W dniu 1 czerwca 2005 r. podpisano umowę o dofinansowanie projektu z Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego. Niecały rok później drogą przetargu wyłoniono wykonawcę prac budowlanych – niemieckie konsorcjum Wayss & Freytag Ingenieurbau AG i Colcrete von Essen Gmbh & Co KG. Wykonawca wiodący konsorcjum podpisał z UM w Gdyni kontrakt w dniu 18 maja 2006 r. Funkcję Inżyniera Kontraktu Urząd Morski zlecił firmie „Projmors” Biuro Projektów Budownictwa Morskiego sp. z o.o.

W wyniku opóźnień i niewłaściwego prowadzenia robót zerwano w 2007 r. umowę z Wykonawcą. Prace zabezpieczające przed awarią wymagane natychmiast zostały zlecone w trybie z wolnej ręki a na pozostałe roboty został ogłoszony nowy przetarg.

Urząd Morski zlecił więc wymagane prace zabezpieczające przed awarią gdańskiej Hydrobudowie S.A. Wykonana została nadbudowa naruszonego odcinka falochronu o długości 900 m oraz wbita ścianka szczelna, złożona z profi li stalowych o długości 12 m i szerokości około 60 cm na sekcjach 45–51, tj. długości około 130 m. Na pozostały, nieremontowany jeszcze odcinek falochronu, został ogłoszony nowy przetarg. 12 grudnia 2007 r. wystosowane zostało ogłoszenie o zamówieniu na przebudowę Falochronu Głównego wraz z modernizacją systemu nawigacyjnego na sekcjach 52–109. Otwarcie ofert nastąpiło 30 stycznia 2008 r. W wyniku przetargu nowym wykonawcą została fi rma Hydrobudowa S.A. (Oddział Budownictwa Hydrotechnicznego), z którą Urząd Morski podpisał kontrakt 6 maja 2008 r. Osiem dni później fi rma weszła na plac budowy. W maju br. Hydrobudowa S.A. (obecnie Hydrobudowa Gdańsk S.A.), podpisała z UM dodatkowo kontrakt na wykonanie robót budowlanych, polegających na naprawie uszkodzeń posztormowych na sekcjach 8–34. Po rozmowach urzędników z Ministerstwem Transportu przesunięto termin oddania falochronu do użytku bez konsekwencji fi nansowych. Hydrobudowa S.A. oddała inwestycję szybciej niż przewidywał harmonogram. Prace objęły:– wykonanie konstrukcji podwodnej (1098 m);– wykonanie nadbudowy żelbetowej;– naprawę ścian skrzyń kesonowych– montaż wyposażenia;

– wykonanie instalacji elektrycznej;– wykonanie stanowisk lęgowych. W rezultacie całego przedsięwzięcia przebudowano Falochron Główny i

Falochron Główny w Porcie Gdynia o długości 2018,8 m jest posadowiony na 109 skrzyniach wydzielających 109 sekcji dylatacyjnych konstrukcji. Zakres przebudowy falochronu obejmował głównie: – Roboty przygotowawcze-podczyszczeniowe i rozbiórkowe; Konstrukcje podwodne – ścianki szczelne, montaż kotew, betonowanie podwodne, montaż w wodzie na ścianie żelbetowej konstrukcji osłonowej z rur dla kabli; Naprawę ścian skrzyń od strony portu
Konstrukcje nadwodne – wykonanie i montaż prefabrykatów z parapetu i nawierzchnia betonowa i montaż wyposażenia – odbojnice, drabinki i włazy ratownicze, balustrady stalowe i postumenty ratownicze.

Przebudowa gdyńskiego falochronu była jedną z dziewięciu inwestycji realizowanych na Pomorzu w ramach Sektorowego Programu Operacyjnego Transport. Inwestycje w modernizację i rozwój polskich portów sięgną w najbliższych latach 3,7 mld zł.

Konstrukcję podwodną falochronu stanowią żelbetowe skrzynie wypełnione piaskiem i ustawione na podsypce tłuczniowo-kamiennej. Długość skrzyń wynosi około 18,5 m, szerokość skrzyń 7 m, szerokość skrzyń w podstawie 9 m. Wewnątrz skrzynie wzmocnione są przeponami, a przestrzeń między nimi wypełniona jest piaskiem. Od stromy zatoki, w latach 2009-2011 wykonano wzmocnienie posadowienia falochronu poprzez wbicie ścianki szczelnej.

Na konstrukcji podwodnej posadowiono nadbudowę żelbetową. Od strony Zatoki parapet żelbetowy ze zintegrowaną komorą rozpraszającą energię falowania, a od strony portu żelbetowy oczep o szerokości ok. 100 cm. Parapet i oczep połączone są ze sobą konstrukcją żelbetową (żebra, kontrforsy). Przestrzeń pomiędzy ścianą odwodną a odporową jest wypełniona piaskiem oraz zwieńczona nawierzchnią betonową.

Na skrzynia h numer 4, 6, 8, 11 (po stronie północnej Bazy) oraz 18, 20, 23, 26 (po stronie południowej stanowiska przeładunkowego) zamontowano pierwotnie pachoły cumownicze typu ZL 90 o uciągu 900 kN, które w roku 218 wymieniono na pachoły żeliwne typu “Tee Bollard” o uciągu 1500 kN.

Na skrzyni 38 (na południe od budynku pompowni, w odległości około 170 m od południowej ściany budynku pompowni) znajduje się wejście na falochron instalacji kablowych zasilających Bazę Przeładunku Paliw Płynnych. Kable są prowadzone z nabrzeża Wendy pod dnem kanału portowego. Wejście kabli na falochron jest wykonane w przepustach z rur stalowych mocowanych do ściany skrzyni i przechodzących przez oczep do studni przyłączeniowych.

Literatura: Tomasz Mioduszewski, Romuald Marczyński, Opinia techniczna określająca maksymalną wielkość statku możliwego do przyjęcia przy stanowisku Bazy Przeładunku Paliw Płynnych, Pracownia Projektowa Budownictwa Hydrotechnicznego AQUAPROJEKT, Sp. z o.o., Gdańsk 2019; Karolina Dołhy, Przebudowa Falochronu Głównego w Gdyni wraz z modernizacją systemu nawigacyjnego, Gdynia 2014, https://www.umgdy.gov.pl/fundusz_europejski/przebudowa-falochronu-glownego-w-gdyni-wraz-z-modernizacja-systemu-nawigacyjnego-2/; Przebudowa Falochronu Głównego w Gdyni, Geoinżynieria drogi mosty tunele 2000, nr 4.

Baza Przeładunku Paliw Płynnych

W 1962 r. przedstawiono plan perspektywiczny rozwoju gdyńskiego portu. Pojawiła się w nim koncepcja budowy rejonu paliw płynnych na północ od Gdyni

W kwietniu 1972 r. zakończono prace nad “Koncepcją rozwoju portu Gdynia do 1985”. Przedstawiono w niej w 3 warianty lokalizacji bazy przeładunków paliw płynnych: w rejonie Basenu VIII, Basenu XII i w Awanporcie. Ostateczne stanowisko to zlokalizowano w Awanporcie. Decyzję o jego budowie podjęło Ministerstwo Żeglugi w związku z koniecznością szybkiego zwiększenia zdolności przeładunkowych, czego nie mogła zapewnić planowana budowa bazy paliwowej w Porcie Północnym. Uzyskaniu szybkich efektów w Gdyni sprzyjała możliwość wykorzystania istniejących akwenów i podstawowych budowli hydrotechnicznych oraz zbudowanej w latach 60. XX w. (w związku z koncepcją budowy portu paliwowego na Zatoce Puckiej) bazy zbiornikowej na zapleczu. Mimo szeregu wątpliwości i zastrzeżeń, zarówno dokumentacja dla tego stanowiska, jak i jego realizacja zostały wykonane w bardzo krótkim czasie.

W 2019 r. Zarząd Morskiego Portu Gdynia w celu zwiększenia możliwości przeładunkowych Stanowiska Przeładunku Paliw Płynnych (SPPP) zdecydował się na realizację trzech odrębnych zadań inwestycyjnych w tym rejonie Portu Gdynia.

Pierwsza z inwestycji obejmuje wymianę urządzeń cumowniczo-odbojowych na Stanowisku Przeładunku Paliw Płynnych. Druga to modernizacja SPPP w zakresie przebudowy stałej instalacji gaśniczej oraz instalacji przeładunku paliw z instalacjami przynależnymi. Trzecia wreszcie zakłada wyposażenie SPPP w drugie ramie przeładunkowe.

14 maja 2019 roku zakończono wymianę urządzeń cumowniczo-odbojowych (koszt całkowity około 1,3 mln zł). 7 sierpnia 2019 roku łączono do eksploatacji przebudowaną instalację gaśniczą na SPPP.W ramach tej inwestycji wymieniono pompy główne w budynku pompowni p.poż., działka wodno-pianowe na monitorach gaśniczych; pompowy system podawania środka pianotwórczego, a system sterowania działek wodno-pianowych wymieniono z hydraulicznego na elektryczny.  Wykonano też niezbędne orurowanie i armaturę instalacji technologicznych. Dodatkowo zamontowano system kamer termowizyjnych, monitorujących proces przeładunku paliw płynnych pod kątem zagrożeń pożarowych, system monitorujący i sterujący pracą całego systemu gaśniczego oraz w sterowni budynku pompowni p.poż. pełną wizualizację pracy systemu gaśniczego.

Konstrukcja stanowiska składa się z pomostu przeładunkowego, na który składają się: urządzenia przeładunkowe, budynek do obsługi urządzeń przeładunkowych, konstrukcja zbiornika resztkowego, barierka stalowa, latarnie oświetleniowe. Linie cumowniczą tworzą 2 dalby: cumowniczo-odbojowa Północna i cumowniczo-odbojowa południowa. Długość stanowiska (odległość między dalbami) wynosi 80 m. Natomiast głębokości: techniczna (12.10 m) i dopuszczalna 12.50 m. Konstrukcje te połączone zostały pomostami, umożliwiającymi obsługę zarówno procesu cumowania oraz odcumowywania statków, zabezpieczenia przeciwpożarowego, jak również obsługę technologiczną procesu przeładunku.

Pozostałymi konstrukcjami hydrotechnicznymi BPPP, nie mającymi bezpośredniego wpływu na obsługę jednostek pływających są: dalby osłonowe rurociągów, dalba podporowa rurociągów, pomosty dojściowe do dalb nr 1 i 3 z wieżami przeciwpożarowymi, pomost dojściowy nr 2a z pomostu dojściowego nr 2 do dalby nr 2 z wieżą przeciwpożarową, pomost dojściowy nr 2 do pomostu przeładunkowego, pomosty dojściowe nr 4 i 5 z pomostu przeładunkowego do dalb cumowniczo-odbojowych, fundament budynku przepompowni. Stanowisko może przyjmować statki o nośności do 80 000 DWT i wyporności 102 000 t.; o długości całkowitej do 235 m, szerokości 40 m i zanurzeniu do 11,5 m.

W związku ze wzrostem przeładunków paliw płynnych na rynku transportu morskiego Zarząd Morskiego Portu Gdynia zdecydował się na wdrożenie programu inwestycyjnego w celu modernizacji Stanowiska Przeładunku Paliw Płynnych w Porcie Gdynia. W 2017 roku podjęto decyzję o wdrożeniu programu inwestycyjnego mającego na celu jego modernizację.

Stanowisko zlokalizowane przy falochronie, wyposażono w nowy nalewak wraz z fundamentem i instalacjami przynależnymi. Przebudowana została także stała instalacja gaśnicza. Wymieniono istniejące działki gaśnicze oraz instalacje zasilania i sterowania. Unowocześniona została również sama instalacja do przeładunku paliw, wykonano roboty czerpalne do głębokości 12 m oraz przeprowadzono wymianę urządzeń cumowniczych i odbojowych celem dostosowania SPPP do obsługi statków do 80 tys. DWT, ponieważ statki o wymiarach powyżej 230 m x 39 m wymagają asysty statku pożarniczego. Umożliwiło to obsługę większych niż dotąd tankowców. Do końca 2020 roku zakończono modernizację starszego nalewaka.

W 2021 r. zakończono prace projektowe wykonane przez Przedsiębiorstwo Portowe SIEĆ Sp. z o.o. na rzecz podwyższenia
istniejącego nalewaka i zapewnienia równoczesnej pracy obu ramion przeładunkowych SPPP. Inwestycja podwyższenia istniejącego nalewaka została zakończona w IV kwartale 2021 r. Rozpoczęto prace pogłębiania Stanowiska Przeładunków Paliw Płynnych. Opracowano również projekt koncepcyjny przebudowy stanowiska SPPP umożliwiający obsługę statków o zanurzeniu do 14,8 m.
Planowany termin realizacji (wykonanie prac projektowych oraz robót budowlanych), to lata 2023-2027.

Literatura: Tomasz Mioduszewski, Romuald Marczyński, Opinia techniczna określająca maksymalną wielkość statku możliwego do przyjęcia przy stanowisku Bazy Paliw Płynnych w Gdyni, Pracownia Projektowa Budownictwa Hydrotechnicznego AQUAPROJEKT, Sp. z o.o., Gdańsk 2019; Inwestycje infrastrukturalne portu Gdynia oraz PERN, Zarząd Morskiego Portu Gdynia SA, Gdynia 2021, https://www.logistyka.net.pl/aktualnosci/item/91893-inwestycje-infrastrukturalne-portu-gdynia-oraz-pern; Bohdan Szermer, Koncepcje i struktura przestrzennego portu gdyńskiego – Zarys przemian (część 2:1939-1965), “Rocznik Gdyński” 1984, nr 5; Bohdan Szermer, Koncepcje i struktura przestrzenna portu gdyńskiego (część 3: 1966-1980), “Rocznik Gdyński” 1986, nr 7; ER, Port Gdynia zwiększa możliwości przeładunkowe paliw płynnych, https://portalstoczniowy.pl/port-gdynia-zwieksza-mozliwosci-przeladunkowe-paliw-plynnych/

Gdynia niezwykłą atrakcją dla letników i turystów

Próby zniechęcenia letników przez hotelarzy sopockich do przyjazdu do Gdyni.


Celowo czy też nieświadomie rozsiewane po całym kraju pogłoski, że w Gdyni z powodu bliskości portu — woda w morzu zupełnie nie nadaje się do kąpieli — nie wytrzymują żadnej krytyki, gdyż po ostatecznem wykończeniu basenów południowych — woda jest czysta jak dawniej i w niczem nie ustępuje w czystości wodom n. p. w Sopotach.
Mniemanie takie utarło się poprzedniego roku, gdy w rzeczywistości przez zasypywanie piaskiem wybrzeża — woda zanieczyszczona była przez szereg miesięcy nie tylko w okolicy plaży gdyńskiej, lecz szerokim pasem dochodziła aż do płaży sopockiej.
Moment ten wykorzystali najbliżsi nasi sąsiedzi kolportując wszystkiemi możliwemi drogami wieści o zabrudzeniu wody morskiej w Gdyni już raz na zawsze. Pragnęli oni w ten sposób odstręczyć wszystkich letników od przyjazdu do Gdyni, a zatem zwiększyć frekwencję letniskową w swoich kąpieliskach, co — niestety — udawało im się w zupełności.
Czas wreszcie położyć kres tym nieprawdziwym i szkodliwym dla Gdyni opowiastkom.
Dlatego stwierdzić musimy z calem poczuciem odpowiedzialności, że woda morska w Gdyni, nawet w bezpośredniej bliskości basenów portowych jest obecnie zupełnie czysta, gdyż zamknięte baseny portowe zatrzymują w swoim obrębie wszelkie odpadki okrętowe, o czem zresztą przekona się naocznie każdy po przyjeździe do Gdyni.
Plan rozbudowy wybrzeża morskiego, od basenu południowego pod Kamienną Górą w kierunku Redłowa, nie jest jeszcze ostatecznie opracowany, dlatego też sprawa budowy nowych łazienek na poziomie europejskim automatycznie ulega zwłoce.
Kąpać się jednak będzie można w Gdyni wszędzie wzdłuż wybrzeża aż do samego Orłowa morskiego, które jest teraz przedmieściem Gdyni.
W Orłowie w tym już roku rozpoczyna się budowa łazienek na wzór Ostendy, przez co miejscowość ta stanie się nowocześnie urządzonem kąpieliskiem, a z racji swego niezwkle pięknego położenia nad morzem w obramowaniu lasów ciszy i spokoju — niedługo stanie się poważnym konkurentem sąsiednich Sopot.
Orłowo spełniać będzre rolę wzorowego letniska dla ludzi więcej zamożnych, w Gdyni zaś pozostanie kąpielisko dla mieszkańców miasta, niemających czasu, by jeździć codziennie do Orłowa, dalej — dla turystów i masowych wycieczek, których przez cały sezon przewija się przez port i miasto dziesiątki tysięcy.
Są jednak stali zapaleni wielbiciele Gdyni, przyjeżdżający na cały sezon bez względu na wrogą niekorzystną dla Gdyni propagandę; ci letnicy — pomimo wszystko — i nadal na sezon letni do nas przyjeżdżać będą. Mylne również panuje przekonanie, że nad morze winni przyjeżdżać ludzie tylko z wielkich środowisk miejskich, czy też przemysłowych, żadni wypoczynku i spokoju po całorocznej nerwowo wyczerpującej pracy.
Z doświadczenia wiemy, że przeważną część letników stanowią ludzie z dalekich mniejszych miast i wsi, którzy po całorocznej monotonji prowincjonalnej, przybywają nad morze gdzie oprócz plaży i kąpieli — przedewszystkiem szukają zmiany wrażeń, urozmaicenia, rozrywki, zabawy i t. d. Znajdują to wszystko w Gdyni, bez narażania się na jakieś nieprzewidziane wydatki. Koszta utrzymania bowiem odpowiadają kosztom każdego większego miasta.
Ci też letnicy mieszkając w Gdyni — mają ułatwioną możność urządzania wycieczek krajoznawczych we wszystkich kierunkach, gdyż właśnie Gdynia tworzy centralny węzeł komunikacyjny kolejowy, żeglugowy i autobusowy.

Józef Limbach, Gdynia niezwykłą atrakcją dla letników i turystów, “Torpeda” 1936, nr 1, s. 4

Miasto Gdynia u progu nowego etapu

Gdynia trochę zbyt głośno obchodziła święto swego oddłużenia.

Radość z powodu przejęcia długów miasta przez skarb państwa znalazła wyraz w całej powodzi przepojonej nadzieją
literatury i w tysiącu indywidualnych różowych naświetleń. Radość ta popłynęła na falach eteru i wywołała zamieszanie zarówno w Gdyni jak i w całym kraju.
Wszyscy zrozumieli, że w Gdyni są do podziału jakieś miljony i że roboty stoją z braku rąk do pracy. Radość, która ogarnęła początkowo Gdynię, zaczyna powoli ustępować miejsca uczuciu niemiłego zdziwienia z powodu jej skutków. Spokojni dotychczas bezrobotni codziennie wysyłają delegacje do Komisarza Rządu i żądają pracy, którą tak radośnie zapowiedziano w planie inwestycyjnym.
Z każdego pociągu wysiada kilkunastu bezrobotnych z głębi kraju a po chwili z pod ławek i osi wagonów wyłazi reszta, przybyła „na gapę”. Wieść o niezwykłem szczęściu, które spotkało Gdynię przyciągnęła ich tutaj z najdalszych zakamarków kraju.
A tymczasem zamiast pracy czeka ich głodówka.
6 miesięcy muszą błąkać się bez prawa otrzymania jakiejkolwiek pracy. A gdy zdobędą wreszcie to prawo rozpocznie się dla nich okres bezskutecznego jej poszukiwania. Z każdym dniem liczba bezrobotnych i niezadowolonych się powiększa a wraz z nią powiększa się ferment w szarych ich masach.
Trudno temu zaradzić. Kto raz stąpił na grunt Gdyni ten nie da się wyrwać stąd ani widmem głodu ani bezrobocia. Kto raz wylądował nad morzem ten stąd się już więcej nie ruszy. Wszystko jed-io czy zamieszka w kąciku baraku w Chylonji, czy wykopie sobie pieczarę na Witominie. żaden Komisarjat, żadna Opieka Społeczna nie da rady uczuciu, które w kimś zrodzi Gdynia.
Ale te ciągle napływające masy — to wielkie niebezpieczeństwo na przyszłość. Już dziś w czasie intensywnych prac budowlanych, w czasie powstawania miasta większość ich nie da się zatrudnić. Co będzie wówczas, gdy pęd budowlany ustanie?
Przy ostatniem omawianiu planu inwestycyjnego nieopatrznie nie wzięto pod uwagę wrażenia, które on wywoła w kraju.
Użyto prasy, użyto rad ja dla podkreślenia przełomu w życiu miasta, i przy tej okazji ściągnięto na siebie nową klęskę — zlot bezrobotnych.

Nie cieszmy się zbyt głośno, “Torpeda” 1936, nr 1, s. 4

Miasto Gdynia u progu nowego etapu

Jak wiadomo, w ciągu pierwszych lat istnienia Gdyni Rząd inaczej traktował zagadnienia portu a inaczej zagadnienia miasta.

Budowę portu oparto na zdecydowanym, przemyślanym planie. Plan ten dał imponujące wyniki, wysuwając Gdynię na czoło portów kontynentu europejskiego.
Miasto pozostało w tyle.
Miasto, będące źródłem energji i inicjatywy handlu zagranicznego, aktywności gospodarczej i kulturalnej całego wybrzeża zostało całkowicie pominięte w planie rozwoju Gdyni i zepchnięte na ostatni plan, na drogę przypadku.
Pierwsze 7 lat istnienia miasta to pasmo nieskoordynowanych eksperymentów, nieprzemyślanych i ślepych poczynań.
Dopiero lata ostatnie, spędzone na konsekwentnem kierowaniu życia miasta do prawidłowego łożyska, stwarzają pe¬wne widoki poprawy i rozwoju na przyszłość.
W ciągu tych trzech lat porządkuje się stan obecny i układa się skoordynowany, szeroki plan na przyszłość.
Ostatnio przypieczętowaniem wysiłków Gdyni było ogłoszenie ustawy o przejęciu niektórych zobowiązań gminy przez Skarb Państwa.
Sejm w ostatnich dniach sesji budżetowej na wniosek Pana Ministra Skarbu upoważnił Skarb Państwa do przejęcia zobowiązań finansowych miasta Gdyni z tytułu pożyczek zaciągniętych w Banku Gospodarstwa Krajowego, Banku Zachodnim i w Banku Schweizerische Bankgesellschaft w Zurychu według ich stanu na dzień 31 marca 1936 r.
To krótkie brzmienie zasadniczego artykułu ustawy otwiera nowy etap w rozwoju portowego miasta Gdyni.
Zadłużenie gminy, powstałe wskutek pożyczek na budowę fundamentów miasta, wynosi 42 miljony zło-tych. Roczna obsługa tego zadłużenia pochłonęła w roku budżetowym 1935/36 kwotę zł. 5.200.000 (w zaokrągleniu), a w roku rozpoczętym wymagałaby sumy 5 miljonów 400 tysięcy zł.
Samoistne dochody miasta z danin publicznych przyniosły miastu około 3.800.000 zł. w roku ubiegłym, a bieżący okres budżetowy da sumę w granicach 3.900.000 zł.
Porównanie wysokości obsługi długów z czystym wpływem skarbu gminnego wskazuje, że obciążenie jedynie z tytułu zadłużenia miasta przewyższało blisko o 40% ogół właściwych dochodów gminy. Lwią część wymienionych dochodów pochłaniały wydatki miasta. Nadwyżka, wahająca się w granicach 5 do 700.000 zł., w znikomej części pokrywała ogromny ciężar długów. Resztę ciężaru długów pokrywał Skarb Państwa.
Ale Gdynia rozwija się żywiołowo. Nowoprzyłączone wielkie dzielnice robotnicze wymagają nakładu nowych środków na budowę ulic, na urządzenia sanitarne i na budowę szkół. Rozwijające się centrum miasta także wymaga stałego porządkowania.
Na pokrycie tych najniezbędniejszych urządzeń fundamentalnych miasta — gmina nie posiadała żadnych środków, gdyż jak to widzimy wyżej, wszelkie nadwyżki dochodów szły na pokrycie długów. Zaciąganie nowych pożyczek stało się niedopuszczalnem, ponieważ budżet nie posiadał żadnych środków na ich obsługę. Przejęcie przez Skarb Państwa 35 miljonów złotych długu na mocy ustawy, a także możliwość zredukowania pozostałego obciążenia przez umorzenie bezpośrednich należności Skarbu Państwa od miasta w wysokości 3 miljonów zł., i redukuje zadłużenie Gdyni do kwoty około 4 miljonów złotych. Po przeprowadzeniu obsługi tak zmniejszonego zadłużenia miasta, w budżecie zwyczajnym gminy zjawi się nadwyżka w okresie najbliższych pięciu lat od 400 tysięcy do 1 miIjona zł. rocznie. Nadwyżka ta pozwoli gminie na zaciągnięcie pożyczek inwestycyjnych, które gmina będzie mogła bez żadnej pomocy z zewnątrz spokojnie pokryć. Tak więc przejęcie przez Skarb Państwa zobowiązań miasta Gdyni przywraca gminie zdolność kredytową i pozwala ruszyć z miejsca zatrzymaną w ostatnich latach rozbudowę miasta. Nasuwa się więc konieczność ustalenia planu inwestycyjnego przy uwzględnieniu hierarchji potrzeb miasta. W tym celu Zarząd miasta przedstawił władzom projekt pięcioletni rozbudowy miasta, oparty na wysiłku finansowym Gdyni. Gdynia wchodzi więc w nowy etap swego rozwoju. Nie znaczy to jednak, że zakończył się ostry kryzys na rynku robotniczym, że wszyscy bezrobotni z kraju znajdą — pracę w Gdyni.

Miasto Gdynia u progu nowego etapu, “Torpeda” 1936, nr 1, s. 1

Turystyczna Gdynia

13 czerwca, na godzinę 17:30 zapraszamy do Biblioteki Wiedzy na kolejne spotkanie z historią Gdyni. Tym razem porozmawiamy o jej turystycznych walorach.

Okres letni to doskonały czas do poznania historii i teraźniejszości szeroko pojętej historii oraz współczesności turystyki, rekreacji i wypoczynku, których początki na Pomorzu sięgają przełomu XVI i XII wieku. Już wtedy bowiem doceniano uroki nadmorskich wiosek Zatoki Gdańskiej, w tym Gdyni, Oksywia, Orłowa, czy Kolibek.

Uczestnicy czerwcowego spotkania w Bibliotece Wiedzy, zatytułowanego Turystyczna Gdynia poznają jej barwną historię. Turystyczną przygodę rozpoczną w Kolibkach, aby następnie przenieść się do dziewiętnastowiecznego Orłowa, a później Gdyni lat dwudziestych i czasu wojny. Ostatnim etapem podróży zorganizowanej przez Bibliotekę Wiedzy będzie druga połowa wieku dwudziestego i czasy współczesne. 

Podczas spotkania poznać będzie można historię powstania i funkcjonowania gdyńskich pensjonatów i hoteli. Ukazane zostaną często nieznane historie z życia codziennego ich właścicieli, pracowników, a także różne, niekiedy zabawne, a czasami dramatyczne przygody letników gdyńskich.

Spotkanie poprowadzi Krzysztof Chalimoniuk z Biblioteki Wiedzy, autor facebookowych cykli Z archiwum Biblioteki Wiedzy oraz Oczy i uszy Gdyni, a także prowadzący podcastu Morskie opowieści – rozmowy o Gdyni, realizowanego przez naszą Bibliotekę.

Rok 1937 w obrotach zamorskich portu gdyńskiego

Po trzyletnim okresie powolnego wzrostu obrotów towarowych portu, rok 1937 wykazał poważny skok wzwyż

W latach 1934 — 1936 zamorskie obroty towarowe portu wahały się w granicach: 7.191.913 t. (1934 r.) — 7.742.946 t. (1936 r.), wykazując przeciętnie roczny wzrost obrotów w wysokości ok. 4%. Tempo wzro­stu obrotów towarowych portu w roku minio­nym jest czterokrotnie wyższe aniżeli w ubiegłym trzechleciu. Zjawisko to łączy się przy­czynowo ze wzrostem obrotów handlu zagra­nicznego R. P. oraz dalszym wzmożeniem się ładunków tranzytowych portu. Datująca się właściwie od 1936 roku poprawa gospodarstwa narodowego Polski w roku 1937 staje się fak­tem dokonanym. Wyjaśniają to niezbicie ostat­nie dane handlu zagranicznego Polski, a więc ok. 25% wzrost importu (wartość), podczas gdy eksport (wartość) wzrósł o ok. 17%. Roz­budowa wszystkich dziedzin życia gospodar­czego Polski, oraz krajów grawitujących do portu musiała z kolei wpłynąć na uzyskanie liczby 9.006.176,3 ton obrotów zamorskich por­tu, nie notowanych dotychczas przez żaden z portów bałtyckich.

Brak ostatecznych danych nie pozwala nam na szczegółową analizę obrotów portu, która podana zostanie później. W obecnej chwili dokonany zostanie ogólny przegląd Obrotów zamorskich portu z uwzględnieniem poważniejszych pozycyj drobnicowych i ma­sowych.

Zamorskie obroty towarowe portu gdyń­skiego w 1937 roku (9.006.176,3 ton) wykazują poważny 16,3%-owy ,wzrost w porównaniu z obrotami w 1936 r. (7.742.945,9 ton).

Na uzyskaną ogólną liczbę obrotów za­morskich portu w roku sprawozdawczym zło­żył się przywóz zamorski — 1.718.003,7 ton oraz wywóz zamorski — 7.288.172,6 ton. O ile w latach ubiegłych wzrost obrotów portu nie zawsze szedł w parze ze wzrostem handlu za­granicznego, to rok miniony wnosi tu niemal że najściślejszą współzależność. Tempo wzrostu importu zamorskiego w porcie gdyńskim jest prawie takie same, jak w handlu zagranicz­nym Polski. Podobnie rzecz się ma i z ekspor­tem zamorskim. Obroty zamorskie portu gdyńskiego stają się więc idealnym wizerun­kiem handlu zagranicznego R. P.

Import zamorski w roku sprawozdawczym wyrażający się liczbą 1.718.003,7 ton wobec 1.335.455,7 ton w 1936 roku wykazuje nader poważny 28,6%-owy wzrost. Jest to nowy re­kordowy wynik. Analizując stały wzrost im­portu w okresie ostatnich trzech lat (od 1935 r. do 1937 r.), zaobserwować można stale wzra­stające tempo wzrostu. Tak np. import w 1935 roku w porównaniu z 1934 r. wzrósł o 12,1%, w 1936 r. w stosunku do 1935 r. już o 20,1%, no a w 1937 r. w porównaniu z 1936 r. wzrósł o 28,6%.

Najpoważniejszą rolę odgrywają nadal na imporcie takie ładunki masowe, jak złom że­lazny, rudy, piryty, fosforyty i żużle Thomasa. One to przede wszystkim spowodowały ten poważny ogólny wzrost importu, gdyż dały same wzrost 42%-owy, podczas gdy ładunki drobnicowe wzrosły zaledwie o 11%. W licz­bach absolutnych wyżej zacytowane ładunki masowe wyniosły w roku sprawozdawczym 1.085.998 ton, wobec 764.263 ton w 1936 roku.

W rezultacie czego zwiększył się udział towa­rów masowych w ogólnym imporcie zamor­skim portu gdyńskiego z 57,2% (1936 r.) na 63,2% (1937 r.) W związku z tym udział drob­nicy w ogólnym imporcie zamorskim portu zmniejszył się z 42,8% (1936 r.) na 36,8% (1937 r.)

W roku sprawozdawczym importowano to­warów drobnicowych w ogólnej ilości 632.006 ton, podczas gdy w roku 1936 import ten wy­niósł 571.193 ton. Pod względem wzrostu war­tości towarów importowanych sytuacja w Gdańsku kształtuje się pomyślniej niż w Gdy­ni. Wartość importowanych towarów w Gdy­ni w okresie 11 mieś. ub. r. wykazuje wzrost o 25.6%, to w Gdańsku o 41,9%. Drugą nie­zmiernie ważną przyczyną przegrupowań to­warów importowanych są zmiany, zachodzące w samej strukturze handlu zagranicznego Pol­ski, mianowicie wzrasta stale import podsta­wowych surowców, co świadczy o ożywieniu życia gospodarczego kraju. Powstawanie no­wych centrów przemysłowych w Polsce, roz­budowa już istniejących stwarza duże możli­wości w pierwszym rzędzie dla hutnictwa i przemysłów metalowych, z. nim związanych. Stąd tak poważny wzrost importu złomu i rud. Rozwijający się stale przemysł chemiczny za­spakaja już nie tylko rynek wewnętrzny, ale w coraz większym stopniu zdobywa rynki za­graniczne, a nawet zaoceaniczne. W związku z tym wzrasta zapotrzebowanie na szereg pod­stawowych surowców dla fabryk chemicznych do jakich zaliczyć wypada piryty, odgrywają­ce dużą rolę nie tylko w hutnictwie żelaza, ale i w produkcji kwasu siarkowego. Wreszcie poprawa wytwórczości rolnictwa łączy się ze wzrostem zapotrzebowania na fosforyty i żu­żle Thomasa, jako najpoważniejsze surowce dla krajowych fabryk nawozów sztucznych.

Do najpoważniejszych pozycyj importu zaliczyć wypada przede wszystkim złom że­lazny. Rok sprawozdawczy przynosi tu nowe rekordowe wyniki w ilości 677.948 ton, wobec 446.886 ton w 1936 roku. Duży wzrost da je również import rud ró­żnych i wypałków pirytowych, wykazując 168.489 ton w roku sprawozdawczym, wobec 136.817 ton w 1936 roku.

Import pirytów w roku 1937 wzrósł prze­szło dwukrotnie (29.306 ton wobec 14.673 ton w 1936 roku). Obie pozycje surowców nawo­zów sztucznych wzrosły bardzo poważnie. Im­port żużli Thomasa zwiększył się z 38.536 ton w 1936 r. na 64.862 ton w 1937 r. oraz fosfory­tów ze 127.351 ton w 1936 r. na 145.393 ton w 1937 r.

Z szeregu artykułów drobnicowych wzra­sta import artykułów kolonialnych: nasiona oleiste, herbata i korzenie. Zwiększył się rów­nież import owoców świeżych, orzechów i mi­gdałów oraz konserw owocowych. Spośród po­wyższych pozycyj import owoców świeżych mimo pewnego wzrostu w porównaniu z ro­kiem 1936 (47.741 t. w 1937 r. wobec 39.252 t. w 1936 r.) nie osiągnął jeszcze rekordowych wyników z 1935 roku (68.888 ton).

Z innych pozycyj drobnicowych wzrosły rośliny i materiały roślinne, żywica, tran, śle­dzie świeże i solone, napoje alkoholowe, tytoń, siarka i farby. Import bawełny wykazuje bardzo nie­znaczny wzrost z 91.761 ton w 1936 r. na 93.013 ton w 1937 r. Są to jednakże rekordowe wyniki w dotychczasowym imporcie bawełny w porcie gdyńskim. Z innych surowców włó­kienniczych oraz papierniczych wykazują wzrost importu: odpadki bawełny, szmaty, ce­luloza oraz papier i makulatura. Z surow­ców metalurgicznych zwiększył się import miedzi, cyny oraz cynku. Spośród fabryka­tów zwraca uwagę blisko czterokrotny wzrost przywozu samochodów, motocykli i ich części.

Do najbardziej cennych artykułów impor­tu, który obniżył się należy ryż surowy. Od paru ostatnich lat obserwujemy tu stałą ten­dencję spadku. Podobnie i w roku sprawo­zdawczym spadek ten wyniósł ok. 10%. Zmniejszył się również import nasion róż­nych, owoców suszonych, kawy i kakao. Spo­śród wytworów mineralnych oraz tłuszczów roślinnych i zwierzęcych uległy spadkowi po­zycje: olejów, smoły i smarów, asfaltu, tłusz­czów i olejów roślinnych oraz tłuszczów zwie­rzęcych surowych.

Zmniejszył się również bardzo poważnie import przetworów chemicznych. Ustał zu­pełnie w roku sprawozdawczym import tran­zytowy w przeważnej mierze soli potasowej. Baczniejszą uwagę musi zwrócić około 10%-owy spadek importu skór. Z surowców i półfabrykatów włókienniczych zwraca uwa­gę spadek importu odpadków wełny, przędzy wełnianej, przędzy bawełnianej, juty, lnu, ko­nopi, sisalu i innych włókien roślinnych. Nieznaczny spadek przywozu wykazuje papa i tektura. Spośród fabrykatów zmniejszył się przy­wóz maszyn, aparatów i ich części, części wa­gonów i lokomotyw oraz wyrobów żelaznych i metalowych.

Podobnie, jak import zamorski również i eksport zamorski wykazuje w roku sprawo­zdawczym bardzo poważne wzmożenie się tem­pa wzrostu wywozu, aczkolwiek tempo to niema] że w połowie mniejsze jest od tempa wzrostu przywozu. W liczbach absolutnych wymóż zamorski w roku sprawozdawczym wyniósł 7.288.172,6 ton, wykazując 13,7%-owy wzrost w porównaniu z wywozem w 1^36 roku (6.407.490,2 ton). Jest to szczególnie znamien­ne, ponieważ w ostatnim trzechleciu wywóz zamorski zwiększał się bardzo nieznacznie, wykazując wahania in plus o 2,6% (rok 1935), względnie o 0,7% (rok 1936).

Z towarów masowych na eksporcie domi­nujące stanowisko zajmują jak dotąd węgiel eksportowy, węgiel bunkrowy, koks, drzewo tarte oraz bale, słupy i okrąglaki. W przeci­wieństwie do importu zamorskiego podkreślić należy pewnego rodzaju stabilizację tempa wzrostu wywozu towarów masowych i drobni­cowych. Stąd udziały ich w porównaniu z re­kiem 1936 nie uległy niemal że żadnym zmia­nom. Tak np. udział powyżej podanych to­warów masowych w eksporcie zamorskim por­tu wyniósł w 1937 roku — 90,9%, podczas gdy w 1936 roku — 90,8%.

W liczbach absolutnych eksport towarów masowych wyniósł w 1957 r. — 6.626.643 ton, wobec 5.827.954 ton w 1936 roku, wykazując 13,7%-owy wzrost. Towary drobnicowe na­tomiast wyniosły w roku sprawozdawczym na eksporcie 661.530 ton wobec 579.536 ton w 1936 roku, a więc wzrosły o 14,1%. Potwierdzenie tego zjawiska znajdujemy również w handlu zagranicznym R. P. (dane Gł. U. St. za 11 mieś, ub. r.), gdzie tempo wzrostu wartości wywo­żonych towarów jest większe nieco aniżeli przywożonych. Najpoważniejszą pozycję wy­wozu stanowi grupa mineralna. Tak węgiel eksportowy wykazuje w raku bieżącym po­ważny wzrost wywozu. Po nieznacznym za­łamaniu się eksportu węgla w 1955 roku i rów­nie nieznacznym wzroście w 1936 roku, rok sprawozdawczy wnosi ok. 13%-owy wzrost wywozu węgla eksportowego (5.560.207 ton w 1937 r. wobec 4.905.613 ton w 1936 roku).

Jeszcze większy, gdyż przeszło 50%-owy wzrost wywozu wykazuje węgieł bunkrowy. Jedynie wywóz koksu w roku sprawozdaw­czym uległ nieznacznemu zmniejszeniu. Dobra koniunktura w górnictwie angiel­skim spowodowała poważny około czterokrot­ny wzrost wywozu bali, słupów i okrąglaków (79.966 ton w 1937 r. wobec 18.957 ton w 1956 roku). — Załamał się natomiast bardzo powa­żnie wywóz tarcicy, wykazując ok. 45%-owy spadek wywozu (149.243 ton w 1957 roku wo­bec 265.629 ton w 1936 roku). Z towarów drobnicowych nieznaczny wzrost wykazuje mąka ryżowa. Spośród gru­py hodowlanej doskonale rezultaty daje eks­port szynek i innych peklowanych, wykazując ok. 5-krotny wzrost. Poza szynkami zwięk­szył się również wywóz bekonów oraz prze­tworów mięsnych. Eksport soli wykazuje wzrost o przeszło 70%. Z produktów mineral­nych zwiększył się przeszło dwukrotnie wy­wóz olei i parafiny. Równie dobre rezultaty daje eksport napoi alkoholowych. Z produk­tów chemicznych wzrasta wywóz salmiaku, faib, mączki kostnej, bieli cynkowej, soli po­tasowej oraz siarczanu amonu.

Dobrze rozwija się również eksport skór. Reeksport bawełny uzyskuje nowe rekordowe wyniki. Spośród produktów drzewa doskona­le rezultaty daje eksport dykt i fornierów, mebli giętych oraz wyrobów z drzewa. Eks­port papy i tektury wykazuje ok. 25%-owy wzrost wywozu. Z produktów żelaznych wzrosły pozycje wywozu: żelaza surowego, metali różnych, cynku, rur żeliwnych, żelaznych i metalowych, szyn kolejowych oraz wyrobów żelaznych i metalowych.

Spadek natomiast wykazały pozycje wy­tworów rolnych i hodowlanych: zboże, strącz­kowe, mąka, mąka pastewna, ryż wyłuszczony, słód, owoce świeże, nasiona i rośliny, drób i ptactwo bite, jaja, masło, tłuszcze zwierzęce, cukier, spirytus, makuchy, melasa, otręby oraz wytłoki buraczane. Spośród powyższych pozycyj należałoby podkreślić poważny spadek wywozu cukru, mający swoje źródło we wzro­ście konsumpcji w głębi kraju.

Z artykułów chemicznych zwraca uwagę poważny spadek wywozu sody, karbidu oraz saletry. Nieznacznemu zmniejszeniu uległ wy­wóz tkanin. Z grupy drzewa oprócz wspomnianej już tarcicy zmniejszył się również wywóz klepek oraz wyrobów koszykarskich. Rok sprawozdawczy przynosi spadek wy­wozu papieru i celulozy. Spośród produktów hutniczych zwraca uwagę załamanie się tak dobrze rozwijającego się w latach 1953—1936 r. eksportu żelaza handlowego. Zmniejszył się również wywóz blachy cynkowej.

Z. Tymiński, Rok 1937 w obrotach zamorskich portu gdyńskiego, “Biuletyn Izby Przemysłowo-Handlowej w Gdyni 1938”.

Walka awanturników z policją w Orłowie

Jeden z policjantów poważnie poturbowany

Męty orłowskie dały ostatnio znać o sobie awanturniczym wyczynem, którego głównym aktem była walka z interweniującą policją, epilogiem zaś wypoczynek w areszcie policyjnym.
Karol, Julianna i Franciszek Litzauowie oraz przyjaciel ich Antoni Kunkle, wszyscy z Orłowa uplanowali urządzić najście na mieszkanie niejakiego Browarczyka (ul. Wielkopolska), z którym mieli jakieś porachunki natury osobistej. Intencję napastników było zrobienie Browarczykowi fachowego „okładu”, tak aby czas dłuższy musiał spędzić w szpitalu.
Napadnięty zdołał jednak w porę zaalarmować policję, która przybyła najpierw w osobie jednego posterunkowego.
Widok pojedynczego stróża bezpieczeństwa rozzuchwalił jeszcze bardziej awanturniczą czwórkę, która w zapale walki zapomniała, że ma przed sobą przedstawiciela prawa, rzucając się na niego i okładając go tęgimi razami.
Z odsieczą koledze podążył drugi policjant, gdy i ten jednak nie mógł dać rady zabijakom — zjechał na miejsce cały orłowski Komisariat P. P. Z kierownikiem na czele. Wówczas dopiero Litzauów i Konkola zdołano obezwładnić i sprowadzić do aresztu. Poturbowanym poważnie policjantem zajęli się koledzy.

Literatura: Jeden z policjantów poważnie poturbowany, “Gazeta Gdańska” 1937, nr 80, s. 7.

Kosztowna zabawa we dwoje

„Olimpijska” piękność złodziejką


Zamieszkała w Gdyni przy pryncypalnej ul. Starowiejskiej pod dwudziestym szóstym panna Zofia Pokojska dopuściła się czynu, który na czas dłuższy podważył dobrą opinię pp. gospodyń „od wszystkiego” z branży gastronomiczno – domowej i poderwał zaufanie, jakim cieszyły się bezkonkurencyjnie wszystkie kucharki wszystkich miast świata.

Było dotąd rzeczą wiadomą i bezwzględnie bezsporną, że kucharka, czyli też stworzenie ,.garkotłukiem“ pieszczotliwie zwane — jest nie tylko najlepszym materiałem na „narzeczoną” dla kawalerów w okresie odbywania przez nich obowiązkowej służby wojskowej, ale ponadto nadają się najbardziej na przygodne i stałe towarzyszki wszelkich zabaw we dwoje. Panna taka — i owszem nigdy człowiekowi o obejście dbającemu wstydu nie zrobi, „menu” w mig w zakładzie gastronomicznym ułożyć potrafi, jak nikt inny na świecie. W tajemnicach kuchennych się wyznaje i prawie zawsze — 999 na 1.000 — ma na książeczce P. K. O. przezornie złożone złocisze, którymi od biedy — zawsze wiernego towarzysza poratować może.
O tym wszystkim przekonani są znawcy owych spraw głęboko i zgodnie.
Wypływające z tradycji lat przekonanie to poderwała dopiero wymieniona już wyżej panna Zofia Pokojska, kucharka ze Starowiejskiej. Pokojska udała się na zaproszenie p. Władysława Z. w dniu wczorajszym do „Olimpicu”, gdzie oboje spędzili godzin kilka na beztroskiej zabawie. Wszystko było by zakończyło się jak najlepiej, gdyby nie fakt, że pan Z. — po wytrzeźwieniu dopiero — rzecz prosta – skonstatował brak 150 zł. i zegarka złotego.
O przywłaszczenie sobie tych rzeczy posądzona została właśnie panna Pokojska ze Starowiejskiej i to jest najgorsze.

Literatura: Kosztowna zabawa we dwoje. “Olimpijska” piękność złodziejką, “Gazeta Gdańska” 1937, nr 87, s. 8

Stocznia im. Komuny Paryskiej 1922-2022.

Stulecie powstania stoczni w Gdyni – monografia Krzysztofa Stefańskiego. W miarę jak zbliżać się będziemy do rocznicy 100-lecia nadania Gdyni praw miejskich wydawanych będzie coraz więcej najróżniejszych publikacji poświęconych historii Gdyni jako miasta.

Warto pamiętać, że wartościowe, całościowo traktujące różne gdyńskie tematy, a zarazem ciekawie napisane książki wydawane były w latach poprzednich. Do takich publikacji należy Stocznia im. Komuny Paryskiej 1922-2022. Stulecie powstania stoczni w Gdyni – wielce obszerna monografia autorstwa Krzysztofa Stefańskiego licząca prawie 700 stron i ponad 1110 fotografii. W tej właściwie kompletnej publikacji przybliża autor czytelnikowi dzieje gdyńskiej Stoczni im. Komuny Paryskiej w Gdyni, związanej z dziejami miasta i jego mieszkańców.

Mówiąc o publikacji Krzysztofa Stefańskiego najlepiej chyba oddać głos autorowi.

WSTĘP

         Minęło już 100 lat od powstania Stoczni im. Komuny Paryskiej w Gdyni, od jej początku w 1922 roku. Przedstawiam zatem jej dzieje od lat przedwojennych, aż do końca 1991 roku, kiedy to przekształciła się w Spółkę Akcyjną. Przywracam tym samym pamięć o niej i o stoczniowcach, bohaterach tamtych czasów.

         Na tle tych wszystkich wydarzeń ukazuję też historię mego ojca, mgr inż. Zenona Stefańskiego, który był tego pomysłodawcą. Słyszałem, jak nieraz mówił, że na emeryturze spisze i wyda wspomnienia dotyczące swego życia, pracy w SKP i jej historii, bo wtedy dopiero będzie miał na to czas. Nie doczekał tego jednak i zmarł w 1985 roku. A ja uważałem za swój obowiązek spełnić jego marzenie i napisać to, czego on nie zdążył. Jest to dla mnie jakby spełnienie jego testamentu. Żałuję tylko, że tak późno się za to wziąłem.

         W książce cytuję odnalezione zapiski mojego ojca, odręczne lub w maszynopisie, no ale w większości korzystam z innych źródeł. Najbardziej cenne z nich, to bezpośrednie rozmowy ze stoczniowcami oraz przekazane mi przez nich pamiątki. Szkoda tylko, że niektórzy z nich nie dożyli do czasu wydania tej książki. W takim przypadku przekażę ją ich rodzinom.

         Uważam książkę za dokument historycznobiograficzny. Nabrała prawie charakteru albumowego z powodu dużej ilości zdjęć. Nie chciałem jednak ograniczać ich ilości, zwłaszcza fotek osób, których pragnąłem jak najwięcej upamiętnić.

         Niektórzy mogą zwrócić uwagę na to, że pisałem z dużej litery, może nie zawsze zgodnie z ortografią, zawody, miejsca i stanowiska służbowe stoczniowców. Chciałem w ten sposób wyrazić im swój szacunek, podkreślić znaczenie i trud ich pracy. Proszę o wyrozumiałość ewentualnych korektorów lub krytyków.

         A oto tekst, jaki Zenon Stefański chciał zamieścić we wstępie do książki, którą pragnął napisać. Natrafiłem na niego w notatkach ojca:

         „W życiu każdego są okresy trudne i przyjemne, ciekawe i monotonne. Moje życie było urozmaicone i niezbyt lekkie, a fakty interesujące i prawdziwe. Dlatego we wspomnieniach ukazuję okres prywatny i zawodowy w moim życiu, piszę o kolegach ze stoczni, o ich pracy trudnej, ale ciekawej, o ich wzlotach i upadkach, o naszym zakładzie. Ja sam też byłem raz na wozie, raz pod wozem, ale kilkudziesięcioletnia praca w jednym miejscu upoważnia mnie do napisania tych słów i pokazania, chociaż w części, blasków i cieni zawodu stoczniowca”.   Wspomnienia, wspomnienia, wspomnienia… Co znaczą dla nas? Co znaczą dla nas razem i dla każdego z osobna? Wszak one są jak perły: mają w sobie coś z klejnotów i coś z łez. 

Mgr inż. Zenon Stefański. Fot. ze zbioru autora

Interwencje pogotowia podczas spożywania obiadu

W czasie spożywania obiadu wyni­kła wczoraj sprzeczka między gospodarzem, pewnym mieszkańcem Witomina, a 28 letnim Fedhoffem, przyjacielem domu. Fedhoff w sposób niewłaściwy zachowywał się względem żony gospodarza. Zdenerwowany mąż w pewnej chwili chwycił talerz i uderzył nim Fedhoffa w głowę, rozbijając mu skroń.

Literatura: Interwencja pogotowia podczas spożywania obiadu, “Gazeta Gdańska”. – 1937, nr 175, s. 2.

Zatrucie alkoholem

Pogotowie Ubezpieczalni Społecznej wezwano wczoraj na ul. Warszawską 17 gdzie uległ zatruciu po spożyciu nad­miernej ilości alkoholu 27-letni Władysław Krawczyk. W chwili przybycia pogotowia towarzysz Krawczyka, niejaki Perlik, będący również w stanie zamroczenia alkoholowego, wywołał niebezpieczną awanturę, tak że do pomory sanitariuszy wezwać musiano policję.

Literatura: Zatrucie alkoholem, „Gazeta Gdańska”. – 1937, nr 175, s. 2

Zamach samobójczy w areszcie policyjnym

Wczoraj osadzono w areszcie policyjnym pod zarzutem wykroczenia na tle obyczajowym 24-letnią Zofię R., zam. w Gdyni. Korzystając z chwilowej nie uwagi dozoru Zofia R. usiłowała poz­bawić się życia przez powieszenie się na kracie okiennej. Desperacki krok mło­dej kobiety w porę zauważono i pospie­szono jej z pomocą.

Literatura: Zamach samobójczy w areszcie policyjnym, „Gazeta Gdańska”. – 1937, nr 175, s. 2